Za nami już tradycyjna wycieczka dla najmłodszych z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka. W tym roku przeszliśmy trasę Ładygowice- Czupel- Magurka Wilkowicka- Straconka (4:26 h ·13.2 km).Kolejna wyjazd Koła PTT dla dzieci odbył się w piątek 27.05.2016r. Tradycyjnie spotkaliśmy się rankiem na przystanku autobusowym w Małych Kozach, skąd dojechaliśmy na dworzec kolejowy w Bielsku-Białej, a następnie pociągiem do stacji Łodygowice. I właśnie tu rozpoczęła się trasa naszej wędrówki, której celem było zdobycie Czupla – najwyższego szczytu Beskidu Małego.
Początkowo szlak czerwony prowadził nas przez miejscowość, aż wreszcie asfalt się skończył i dalej szliśmy poln…ą drogą wśród łąk i drzew. Stąd mogliśmy podziwiać pierwsze widoki na Beskid Śląski ze Skrzycznem na pierwszym planie, Beskid Żywiecki z masywem Pilska i majaczącą w oddali Babią Górą oraz pasmo Magurki Wilkowickiej w Beskidzie Małym. Tutaj również odbyły się konkursy dla dzieci, którym ta wycieczka była dedykowana w związku ze zbliżającym się Dniem Dziecka. Nasi milusińscy mieli okazję spróbować swych sił w konkursie grania na trawie, naśladowaniu odgłosu Indianina oraz określaniu kierunków świata.
Piękny, spacerowy szlak wyprowadzał nas na kolejne polany widokowe, las chronił swym cieniem przed palącymi promieniami słońca i stopniowo zdobywaliśmy wysokość. Ostatni fragment, tuż przed Przełęczą pod Czuplem (872 m n.p.m.) był naprawdę stromy i wymagający. Tu zmieniliśmy kolor szlaku na niebieski, który po kilku minutach wyprowadził nas na Czupel (933 m n.p.m.).
Po krótkim odpoczynku na najwyższym szczycie Beskidu Małego, zaliczanym do Korony Gór Polski, ruszyliśmy dalej, by po ok. pół godzinie zameldować się przy Schronisku PTTK na Magurce Wilkowickiej (909 m n.p.m.). Tutaj dzieci otrzymały drobne podarunki, po czym udały się do budynku schroniska by zakupić pamiątki oraz coś do jedzenia.
Ostatnim fragmentem wycieczki było zejście szlakiem zielonym do Straconki, skąd autobusami MZK wróciliśmy do Kóz.
Dzieci spisały się znakomicie, nikt nie marudził i nie narzekał, choć kilka interwencji z plastrem na obolałych stopach trzeba było przeprowadzić 🙂 Najmłodszy uczestnik – Kuba – liczył lat 5. Jesteśmy pewni, że będzie z nami na następnych naszych wycieczkach 🙂
Sylwia