Po odwołanym kuligu z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych, zorganizowaliśmy alternatywną wycieczkę w Beskid Żywiecki.
Wycieczka zaczęła się o 7:45 na parkingu koło amfiteatru w Ujsołach. Najpierw szliśmy asfaltem do Złatnej do niebieskiego szlaku, potem tymże szlakiem do Bacówki PTTK Krawców Wierch – dzięki za pyszną fasolkę po bretońsku i zupę pomidorową. Następnie żółtym niedaleko Kubiesówki do Glinki i dalej do Soblówki. Czarnym do Bacówki PTTK Rycerzowa. Tam po posileniu się i skosztowaniu bigosu. Skierowaliśmy swe kroki w stronę węzła szlaków, a następnie przez zaspy po lekkich śladach żółtym do zielonego, dalej zielonym na Przełęcz Kotarz. Z przełęczy niebieskim do Soblówki i dalej do Ujsołów na parking. Niestety szlaki miejscami były w bardzo kiepskim stanie i my jakoś daliśmy radę, ale nie którzy mogliby się pogubić. Zwłaszcza szlaki z Rycerzowej na Kotarz – jakieś ślady były a i tak się zapadaliśmy po kolana w śniegu – i dalej na Muńcuł, gdzie w ogóle żadnych śladów, no może oprócz śladów nart ale zasypanych, nie było widać. Warunki były trudne do górskich wędrówek w tamtych rejonach, ale daliśmy radę. Był to kolejny trening do zbliżającej się Zimowej Wyrypy Beskidzkiej.
Dziękuje mojemu towarzyszowi podróży za wsparcie i za towarzystwo.
PP